Klatka kennelowa dla psa ze schroniska?

Nazwa ta może odstraszać – nie po to przecież ratujemy czworonoga zza krat, by trzymać go w domu w kolejnej klatce! Jednak jej obecność w domu wcale nie będzie kojarzyła się psu z latami spędzonymi w schroniskowym boksie… i wcale nie musi służyć do zamykania psa.

Psy adoptowane ze schroniska potrzebują często spokojnego miejsca, w którym mogą schować się przed przytłaczającym je domowym życiem. Zapewnienie zwierzakowi dostępu do bezpiecznej norki może więc sprawić, że adoptowany psiak łatwiej poradzi sobie z adaptacją do nowych warunków życia. Jeśli nie planujemy zamykania psa w kennelu, warto zdecydować się na materiałową klatkę zaopatrzoną w stabilny, aluminiowy stelarz. Możemy umieścić w niej koc lub wygodną poduchę i pozostawić otwartą, pozwalając psu na swobodne korzystanie z jej wnętrza. Większości psiaków nie trzeba nawet zachęcać, by właśnie tam układały się do drzemki – instynktownie czują, że zadaszone, przytulne miejsce jest dla nich bezpieczne.

W przypadku, gdy mamy potrzebę zamykać psa w klatce kennelowej, powinniśmy zdecydować się na metalową konstrucję, która nie ulegnie łatwo zniszczeniu, jeśli psiak będzie próbował się z niej wydostać. Brzęczenie takiej klatki może początkowo niepokoić czworonoga – warto więc umieścić w niej wygodne posłanie i nakryć grubym kocem, który dodatkowo uczyni z niej prawdziwą, przytulną norę. W pierwszych dniach nie wolno zamykać psiaka w klatce, nawet jeśli sam chętnie do niej wchodzi i w niej śpi. Powolne wprowadzanie klatki krok po kroku, stopniowe wydłużanie czasu, jaki pies jest w niej zamknięty (początkowo tylko w obecności opiekuna) i podawanie psu smacznych gryzaków w klatce pozwoli na zbudowanie dobrych skojarzeń z przebywaniem w kennelu i zapobiegnie próbom ucieczek z jej wnętrza.